Czekolada z liściem mięty ręcznie formowana
Foto: Di
Słowa pobudzają wyobraźnię, prawda? Powtórzone rozpływają się rozkosznie, jak kęsy gorzkiej czekolady z odrobiną mięty, pachnącej tak świeżo, jakby została zerwana dwa dni temu w ziołowym zakątku ogrodu. Dzieło Oskara. Zaskoczył i uraczył odrobiną luksusu kobiety tego domu.
Powróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy rodzice przechowywali w zakątkach kredensowych łakocie i obdzielali szóstkę potomstwa podczas świątecznych okazji, najczęściej w niedzielne popołudnia, na podwieczorek.
Tak, tak... pewne rzeczy się zmieniają a inne nie, a niektóre łakocie mają smak nieba.
Powróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy rodzice przechowywali w zakątkach kredensowych łakocie i obdzielali szóstkę potomstwa podczas świątecznych okazji, najczęściej w niedzielne popołudnia, na podwieczorek.
Tak, tak... pewne rzeczy się zmieniają a inne nie, a niektóre łakocie mają smak nieba.
Foto: Di
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz