21 października 2009

herbatka z prądem


Na jutro zapowiedział swoją wizytę inspektor z PIP-u, czyli z ważnej instytucji kontrolującej stopień porządku w panującym nieporządku w naszej firmie, m.in. w teczkach osobowych, na stanowiskach. Ogólnie mówiąc, kontrola dotyczy warunków pracy i przestrzegania przepisów BHP. W związku z tym, jeszcze wieczorową porą, produkuję się intelektualnie i piśmiennie, uzupełniając regulaminy, instrukcje stanowiskowe, rejestry. Skrobię twórczo i odtwórczo kolejny punkt oceny ryzyka zawodowego pijąc herbatę: grzaniec po góralsku przypalany, czyli herbatka z prądem. Zakup biedronkowo-dyskontowy, całkiem udany, bo kubki smakowe dają sygnały jakoby prąd był, choć go ani trochę nie ma. Złudzenie konieczne dla przyjemności delektowania smaku. Przekonujące i rozgrzewające w ciszy biurowej tuż przed zanurzeniem się w mroźnych ciemnościach nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...