17 października 2009

antypody na łączach


Puk puk, dzień dobry

Umówiłam się na ulubione, mailowane pogaduchy i połączenie rozsypało się, rozmieniło na drobne. Po obu stronach tego świata zapadła cisza. Przyczyna nieznana.
I tak czasem, a czasem częściej, bywa.
Niezależnie od jakości dotychczasowych zdarzeń kawa w kubeczku jest gorąca i pachnąca, subtelnie rozgrzewająca. Przygotowuję naleśnikowe śniadaniowanie. Zapowiada się anglojęzyczne przedpołudnie, bo nastolatki umówiły się z Józkiem na lekcje, właśnie, dziś.
Dzień ciut ponury, szary, mokry, bury. Jeszcze zakupy, pranie do wstawienia, obiad do upichcenia, garaż do ogarnięcia - zbiór spraw do zrobienia uzbieranych w ciągu tygodnia. Wieczorem spotkanie, ulubiona sauna, pogaduchy: weekendowy czas aktywnego odpoczywania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...