7 października 2009

ufff...

Długi dynamiczny dzień pracy. Papierki, dużo papierków. Rozmowy, nieoczekiwane zwroty zdarzeń, niespodzianki. Ufff... chciałoby się powiedzieć, gdyby nie głębokie poczucie, że wszystko, czego jestem świadkiem i czego doświadczam, płynie we właściwym rytmie i w dobrym kierunku.
Piję gorącą herbatę z poczuciem dobrze wykonanej pracy. W tle muza filmowa "black houk down", jaką przygotował dla mnie Oskar, wiedząc, że ją lubię. Jeszcze mam tylko ochotę otrzepać się z resztek emocji, tak jak otrzepują swoje pióra kaczory po bitwie o względy urodziwej kaczuszki. Zrobię to za kilkanaście minut w ogrodzie.
Hmmm...
Nasuwa mi się wniosek, że zmiany, wszelakie zmiany implikują wśród nas, ludzi, naturalne ogromne opory i wzbudzają intensywne emocje, w które łatwo się zaplątać, w chaosie których łatwo stracić orientację i się pogubić. Tak wydarza się doświadczanie wspólnego kreowania rzeczywistości, kiedy spotykają się indywidualności, różne przekonania, oczekiwania, różne wizje, oceny, nawyki, systemy wartości, priorytety. doświadczanie otwartej komunikacji i kompromisów, doświadczanie porozumiewania. Ot, wspólna praca to sztuka życia, swoiste zdobywanie szczytów. Codzienne lekcje szacunku, wewnętrznej pokory, dystansu do siebie. Wyzwanie dające poczucie satysfakcji i spełnienia.
Dziękuję za dziś.... i zmykam w ciszę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...