15 grudnia 2009

chwilo trwaj

W nieruchomym punkcie wirującego świata... w nieruchomym punkcie odbywa się taniec
T.S.Eliot


W ten weekend zadałam sobie pytanie: "dlaczego zatem nie medytujesz?" I wiesz, jaką dałam sobie odpowiedź? Będziesz się śmiała... "Bo nie wiem, jak zacząć. Czy mam siedzieć, leżeć, czy stać? I co robić potem? O czym myśleć? A może nie myśleć? Czy mogę włączyć muzykę?"

Kilka lat temu przyszła do mnie książka: każdy krok niesie pokój. 'Niechcący' dowiedziałam się, mam wrodzoną umiejętność medytacji, czyli tzw. zapadania się w ciszę, zwłaszcza na łonie natury. I że każdy człowiek ten dar posiada, acz nie każdy z niego korzysta. Czasem porywa mnie chwila i poddaję się i płynę z nią, zostawiając hałas poza sobą, a czasem świadomie wybieram zatrzymanie sie w chwili obecnej, płynącej w nieustannym tu i teraz. Medytować myjąc naczynia, prasując, grzebać w ziemi w ogrodzie, czy myjąc okna? O tym pisze Thich Nhat Hann: robić to, co jest do zrobienia i być w tym, wówczas czynność nabiera innego charakteru, staje się czynnością tylko tego, czym jest; prosta codzienna czynność staje się prostą przyjemnością. Dla mnie medytacja nie jest specjalną sztuką, która wymaga wysiłku. Jest stanem bez wysiłku i bez szczególnego starania się, to życie przy drzwiach i oknach otwartych na oścież, kiedy przestajesz się trzymać czegokolwiek i pozwalasz porwać się wiatrowi. Umysł zwalnia, nieruchomieje, wycisza się, a ja odpoczywam.
inspiracja
Foto: DL

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...