.
Godzina poranna 5.40. Droga ze stacji metra Centrum na Dworzec Centralny. Biały delikatny chłód. Wąskie, wyjeżdżone ścieżki w różnych kierunkach poprzez 40centymetrową warstwę śniegu. Ślisko. Jeszcze włączone lampy uliczne, a światło dnia rozjaśnia niebo tak, jakby bardzo się spieszyło. Mezalians? Pięknie!
Kilka fotografii, żeby zatrzymać kilka chwil z drogi powrotnej. Ostatnia odsłona niezwykłej zimy...
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz