2 kwietnia 2010

taki dzień

.
olśnienie
wyciszenie
zamyślenie


Nowy kwiatuszek zakwitł przed dwoma dniami. Ma kolor mocnego fioletu, wpadającego w chabrowe tonacje. Jak się nazywa? Zapomniałam. Uwiódł mnie swą siłą i jedynością pośród bujnych rozchodników. Sfotografowałam go w popołudniowym słońcu i podczas mocno zachmurzonej pogody też. Za każdym razem wychodzi tak samo zjawiskowo rozświetlony. Skąd takie lśnienie małego kwiatuszka? Inne kwiaty są 'grzeczne' i na zdjęciach są dokładnie takie, jak widzi moje oko, zaś ten mały samotnik wiedzie głębokie życie wewnętrzne, które dostrzega tylko OKO aparatu.
:)
Tymczasem w ramach wielkopiątkowego urlopu krzątam się po domu i w ogrodzie, a to wszystko z powodu wiosny i świąt. Od czasu do czasu robię przerwę na kubełek kawy z miodem, na oddech, uśmiech satysfakcji, a przy okazji zapuszczam muzę. Posłuchajcie sami, jak ona fantastycznie współgra z klimatem dnia.

1 komentarz:

  1. Niedziela świąteczna. Obudziłam się z kilkoma myślami. Jedna z nich to olśnienie. Napisałam o szafirku, który szafirkiem nie jest. Nadal kwitnie w ogrodzie, wygląda pięknie i już wiem, że to naskalna cebulica,a może jeszcze coś innego, czego nie zapamiętałam, bo nazw kwiatów nie zapamiętuję, gdyż kupuję je dla urody.
    Zmieniłam treść posta, o szafirkach napiszę, jak tylko zakwitną.
    Słoneczny czas, ciepło. Okruchy rozpływającego się 'dobrze'.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...