18 czerwca 2010

dzień jak piątek

.


Pachnie latem, chlebem, truskawkami. Pomidory zakupione na targu leżąc na stoliku w ogrodzie dojrzewają w słońcu. Szumią drzewa, bo wiatr zawiewa, a pogodynka powiada, że to wiatr zmian i czerwcowe lato wróci do chłodniejszej wersji wiosny. Któż to wie na pewno? Sie zobaczy...

Piątek urlopowy zapowiada dłuższy weekend na głębszy oddech, spokojną domową krzątaninę, na zaczytanie, odchwaszczanie rabat i... zaniemyślenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...