...
Poniedziałek. Ostatni dzień stycznia.
Postanowiłam kupić kalendarz na Nowy Rok. Tak jakoś umknęło mi, że jeszcze nie mam. Najczęściej znajdowałam pod choinką. Tym razem jest inaczej.
Wybrałam KMPiK. Rozglądałam się za czymś, co na mnie czeka. Dokładnie dziś, bo to właściwy czas na Początek. Czekał w przepięknym kolorze koralowym. Nieco inny w zawartości, w formacie. Maksimum prostoty i przestrzeni do notowania, a przede wszystkim satysfakcja.
Otwieram i na powitanie czytam stwierdzenie Sofoklesa:
Każda rzecz jest dobra w swoim czasie
Uwielbiam uczucie radości, pewności i wewnętrznego spełnienia.
Na autobusowym przystanku pozostało sporo czasu, więc uznałam, że jeszcze coś ciekawego na mnie czeka. Schodkami do góry, w kierunku Palmiarni. Stamtąd widok niebywały: miasto zanurzone we mgle, chmurach, przez które przenikała kula słońca, a drzewa ustrojone w szadź.
Różowa ławeczka urzekła mnie. Udała się pomysłodawcy, bo zatrzymuje przechodnia, jego uwagę i pobudza wyobraźnię. Subtelne kolory harmonizują ze sobą w sposób mój ulubiony: zamglony róż, złamana biel, odcienie grafitu i szczypta bordowego.
Na horyzoncie wieże ratusza i kościoła św. Jadwigi, a
nieco na lewo wieże i komin Polskiej Wełny przekształcone w Centrum Handlowe Focus Park.
Przed domem subtelnie ustrojone łebki ogrodzenia. Czyż nie są urocze w swej przemijalnej manifestacji piękna?
Szadź to jedna z wielu i najpiękniejsza 'twarz' zimy po tej stronie Ziemi.
Poniedziałek. Ostatni dzień stycznia.
Postanowiłam kupić kalendarz na Nowy Rok. Tak jakoś umknęło mi, że jeszcze nie mam. Najczęściej znajdowałam pod choinką. Tym razem jest inaczej.
Wybrałam KMPiK. Rozglądałam się za czymś, co na mnie czeka. Dokładnie dziś, bo to właściwy czas na Początek. Czekał w przepięknym kolorze koralowym. Nieco inny w zawartości, w formacie. Maksimum prostoty i przestrzeni do notowania, a przede wszystkim satysfakcja.
Otwieram i na powitanie czytam stwierdzenie Sofoklesa:
Każda rzecz jest dobra w swoim czasie
Uwielbiam uczucie radości, pewności i wewnętrznego spełnienia.
Na autobusowym przystanku pozostało sporo czasu, więc uznałam, że jeszcze coś ciekawego na mnie czeka. Schodkami do góry, w kierunku Palmiarni. Stamtąd widok niebywały: miasto zanurzone we mgle, chmurach, przez które przenikała kula słońca, a drzewa ustrojone w szadź.
Różowa ławeczka urzekła mnie. Udała się pomysłodawcy, bo zatrzymuje przechodnia, jego uwagę i pobudza wyobraźnię. Subtelne kolory harmonizują ze sobą w sposób mój ulubiony: zamglony róż, złamana biel, odcienie grafitu i szczypta bordowego.
Na horyzoncie wieże ratusza i kościoła św. Jadwigi, a
nieco na lewo wieże i komin Polskiej Wełny przekształcone w Centrum Handlowe Focus Park.
W drodze do domu płacząca wierzba zauroczyła mnie na tyle swoją białą szatą, że zatrzymałam się na sesję fotograficzną. Lubię obraz Camerona 'Avatar' i jego symbole, a to drzewo jednoznacznie przywołuje w wyobraźni Drzewo Dusz i jego moc.
Przed domem subtelnie ustrojone łebki ogrodzenia. Czyż nie są urocze w swej przemijalnej manifestacji piękna?
Szadź to jedna z wielu i najpiękniejsza 'twarz' zimy po tej stronie Ziemi.
Ładny był ten mijający dzień :) W ogóle muszę przyznać, że ładną macie zimę, bo o Wielkopolsce a zwłaszcza o Poznaniu to zima chyba już zapomniała (pożegnała się do przyszłego roku ?). Nie udało mi się porobić żadnych zimowych fotosów tego sezonu dlatego z jeszcze większą przyjemnością (i zazdrością) patrzę na spojrzenie przez obiektyw innych osób :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńtak, zima tego roku jest zjawiskowa, różnorodna, piękna. Częściej rozsmakowuję się,niż pstrykam czasem pamiętam po drodze coś utrwalić, a czasem wybieram się celowo na spacer, w weekend lub podczas urlopu.
Przydałaby się krótka wzmianka o różowej ławeczce, prawda?
Zrobię to za kilka chwil.
Asiu dziękuję za wizytę. Wybieram się do Twojej jogi.
:)
Buziaki.
To ja czekam na różową ławeczkę :)
OdpowiedzUsuńAha ! Focus Park znany jest mi z pracy :) Lubisz tam bywać ?
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńAsiu
to ładne centrum handlowe, ba, nawet urocze, z kolorową duszą, która zakorzeniona jest w historii miejsca (Polska Wełna). Lubię tam bywać od czasu do czasu, kiedy szukam czegoś konkretnego i wiem, że tam mogę to znaleźć. Mam też ulubione trzy, cztery sklepy. Częściej bywam w kinie niż na zakupach. Średnio raz na dwa miesiące??? Może ...
:)))