10 lipca 2011

kilka słów

...






O brzasku zmieniała się pogoda. Z zachodu płynęły szare i ciężkie od deszczu chmury, a na wschodzie błękitne niebo. Okolica mieniła się nasyconymi barwami w kolorach czerwieni i pomarańczy. Był to tak niezwykły widok, że poderwałam się z łóżka, żeby zobaczyć, co się dzieje. Rzadkością jest ujrzeć świat jasny, od mocnego i kolorowego światła jeszcze przed wschodem słońca, zobaczyć zmieniające się, jak w kalejdoskopie, niebo, deszcz i słońce razem, zwieńczone tęczą.




Wakacje.
Czas płynie szybko. Spotkania coachingowe przeplatam spotkaniami z klientami w sklepie ze zdrową żywnością oraz z klientami zainteresowanymi kupnem domu. Niewiele pozostaje świadomego czasu na blogowanie, spotkania towarzyskie i na urlop. Ten ostatni od czterech lat przesuwam na właściwy czas, na później. Cieszę się wyjazdami do Gorzowa na Akademię Trenera. Cykliczne szkolenia w ramach trenerskiego projektu to dla mnie prawdziwie profesjonalna gratka: spełniające się marzenie, które daje mi odskocznię od codzienności i w subtelny sposób zmienia ją.
W ogrodzie nadal pachnie maciejka i lawenda, rośnie trawa w kapryśny sposób, zakwitł hibiskus, dojrzewają jabłuszka na rajskich jabłoniach. Pięknie jest. Przygotowuję ciasteczka z płatków zbożowych zmieszanych z owocami i z melasą. Lubię niedzielne poranki, gdyż są bardziej ciche niż inne.





Tęsknię za morską bryzą i szumem fal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...