31 października 2011

tymczasem...

...



Noc. Ostatnia w tym domu i ostatni wpis na blogu. Zamykam czas opisywany przez 'mój dom w moim ogrodzie' oraz czas aktywnego mamowania. Satysfakcja zmieszana z fizycznym zmęczeniem. Pakowanie trwa.

Wrócę do blogowania codzienności jak tylko okrzepnę w nowych okolicznościach życia. Kiedyś, pewnego dnia w Przyszłości, reaktywuję Moments w nowej odsłonie. Jestem bardzo ciekawa, co wyłoni się z oceanu niewiadomego.

Tymczasem...

Zapiski na blogu Ave Mea Via będę kontynuować w miarę dostępu do internetu i inspirujących sytuacji. English Pie zaczeka jeszcze kilka tygodni na aplikację nowych pomysłów. Niebawem, po długim urlopie, wrócę do Kopalni Wolnego Czasu.

Kochany Czytelniku. Dziękuję za spotkanie i życzę Tobie dobrego radosnego życia.




(...)





foto Google

3 komentarze:

  1. Dorotko smutno mi, że coś się kończy a jednocześnie cieszę się z inspiracji jaką mnie natchnęłaś i podróży w którą mnie zabrałaś.Mocno wierzę,że koniec jest początkiem czegoś nowego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. pożegnać stare niełatwo
    powitac nowe niełatwo, szczególnie nowe niewiadome, ale i zarazem przygoda z tajemnicą

    nigdy nie wiadomo na co trafisz, a przecież to może byc czekoladka z truflami

    albo jeszcze coś lepszego

    Kasiu,
    dziękuje za spotkanie
    sprawiłaś mi ogromną przyjemność

    cieszę się na naszą inspirującą podróż

    ściskam Cię mocno

    OdpowiedzUsuń
  3. Doroto,
    Tylko zmiany wyzwalają nową energię i może warto stawić czoło nowym wyzwaniom, bo może to zapowiedź czegoś lepszego, ciekawszego.....
    Optymizmu Ci życzę na to lepsze, nowe.
    Pozdrawiam
    S.K

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...