... czyli język angielski w praktyce.
Chodziło za mną od dłuższego czasu i jest: projekt English Pie w całości realizowany w języku nadal dla mnie obcym, którym posługuje się swobodnie prawie połowa mieszkańców naszego ziemskiego świata. Moim zamiarem jest pisać każdego dnia kilka zdań na dowolny temat, na tyle poprawnie, na ile potrafię (może zmobilizuję się do pracy z podręcznikiem do gramatyki?). Nade wszytko nastawiam się na dialog z czytelnikami, więc zapraszam do odwiedzin i do poprawiania, komentowania oraz dopisywania swoich myśli, at hoc, jak komu w duszy gra. Cel? Każdy możliwy postęp, choćby minimalna zwyżka formy. Mam okazję co najmniej raz w tygodniu konwersować (za krótko), albo z Markiem albo z Josephem, więc będę na bieżąco sprawdzać postępy. Jestem bardzo ciekawa, co z tej zabawy się wykluje, dlatego podejmuje własne wyzwanie ochoczo. Dodatkową motywacją jest fakt, iż wszelakie dotychczasowe sposoby przyswojenia języka angielskiego okazały się nieskuteczne, dlatego stawiam przez najbliższy rok na dynamiczny wirtualny kontakt, zanim postawię krok dalej i przyjdzie czas na codzienną 'żywą' rozmowę.
Foto: Di
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz