***
chciałbym założyć harem.
to byłoby idealne rozwiązanie,
aa... jesteśmy w domu, tu Cię boli, i
wszystko jasne!
co?
wiedziałam, że rozwiązanie Twoich dylematów jest bardzo proste,
nie jesteś w tej potrzebie odosobniony,
wielu chciałoby mieć harem i zgodę haremu na skoki na boki,
to nie to Dorotko
zupełnie nie to,
ja bym miał harem z wszystkimi kobietami, które kocham,
to by wiele ułatwiło
ha
dotykasz tematu miłości czy tematu uzależnienia?
i jeszcze pojawia się kwestia posiadania,
czy aby w tej wizji haremu nie jest tak, by je mieć na wyłączność i do dyspozycji ?
a co z Twoją kochanką, kobietą, co zwie się dusza?
czy ona jest w ogóle zauważana przez ciebie?
owszem
dobra kobieta, ale trzymam ją na uwięzi,
a co do haremu, to nie o posiadanie chodzi
tylko, żeby im było dobrze
masz patent na to, że w haremie, w twoim haremie byłoby im dobrze?
oczywiście,
jeśliby się między sobą nie pozagryzały
wow, fruu... fruu... nie dość, że niezaspokojony pan i władca, to jeszcze zbawiciel
***
22 lutego 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz