1 lutego 2010

są granice


Witaj,


Dzielę się z Tobą kolejnym moim odkryciem, które jest jak naturalny maleńki krok ku poznaniu świata, w którym żyję: Kymatica - zobacz proszę. Jeszcze jedna perspektywa widzenia rzeczywistości, w której dzieje się nasze życie. Ciekawam Twej refleksji.

Wczoraj zostałam zbesztana podczas spotkania za grzech zaniechania i niechcenia, że nie jestem z kimś, że odmawiam życiu, by zrobiło w tej sferze to, co jest naturalne.
Jakbym tego nie czuła!
Łatwo besztać, że nie korzystam w pełni z życia, wzbudzać poczucie winy.
Nie tędy droga!
Dzielę każdą chwilę z mężczyzną, któremu każda komórka bez wahania mówi TAK, tymczasem nadal jest trochę za daleko, by mnie ucałować na dzień dobry i na dobranoc. Dziś nie umiem tego stanu rzeczy zmienić.

Ja jestem...

*****************************************************

Pytasz o Oskara.
Studniówka, garnitur, fryzjer, krawat, koszula, to wspólny udział obojga rodziców. Oskar zapytał każdego z nas z osobna, czy się dołożymy i w jakim stopniu, ustalił, kupił tam, gdzie chciał, no i przyjechał z Wrocka wyposażony.
Zgadnij, kto pomagał wybrać mu garnitur?
Chłopak radzi sobie z wyczuciem i dbałością o skuteczność tego, czego się podejmuje.

**************
Pytasz o pieniądze, jak to się nalewa z pustego. Hmmm, dziwne pytanie.
Nie nalewam z pustego, lecz przelewam rozważnie, często z lękiem, malutkimi porcjami, z jednego naczynia w drugie. Dla Honoraty zwrot za leczenie pożyczyłam od brata Darka. Zwrócę za 3 miesiące, kiedy otrzymam zwrot podatku.
A na bieżąco? Dodatkowy dochód pozwolił mi na odświeżenie pokoju Oskara. Płynę z tym, co zarabiam, w firmie, tu i tam, plus alimenty.
Jestem zaradna finansowo, na tyle na ile potrafię, potykam się i płynę.

*************

Dzieci...
Moje relacje z nimi są takie jakie są.
Wiesz jak jest, dużo wiesz.

Powiadasz: empatii trzeba nauczyć. To pewne, że dobrze byłoby to zrobić.

Empatia, asertywność...

Co dajesz to otrzymujesz, po prostu, tak to działa u mnie i się sprawdza. Jestem asertywna, mówię o swoich odczuciach. Wyrażam wszelakie emocje, wybucham, płacze, cieszę się, w taki samym stopniu, a dzieciaki doświadczają mamę na różne sposoby w otwarty sposób, od zawsze.
Oczywiście, często mi za siebie wstyd, bo uważam, że dojrzałość rodzica wymaga odpowiedzialności za emocjonalne zachowania, jednak czuję, że lepiej być szczerym niedoskonałym rodzicem, niż wymagać doskonałości, ukrywając swoje cienie za pięknymi słowami i wygórowanymi oczekiwaniami.
Oczekiwać więcej od dzieci, niż samemu się daje, to jest nieuczciwe.
Wiec jest jak jest, jak falowanie i nieustanny dialog, ze sobą samym i z dziećmi, dzień po dniu.
Strofowanie? W niektórych sytuacjach postawić do pionu dzieciaka trzeba, przypominając o wcześniejszych ustaleniach, lecz trzeba najpierw ustalić zasady współpracy, a to proces trwający od pierwszej chwili bycia rodzicem;
Wiesz, co mam na myśli? Prawda?


Nasze potyczki? Mam poczucie, że są naturalne.
Potyczki z dziećmi, które wiedzą czego chcą i głośno wyrażają swoje oczekiwania, to dla mnie wyzwanie i przyjemność. Pamiętam, że dziecko cały czas się uczy być z innymi i cały czas bada granice, do których może dotrzeć, i które może przesunąć, a robi to nieustannie określając granice swojego świata.
To naturalny ludzki cel - uwicie sobie gniazdka do życia w najbardziej przyjaznych warunkach.

Zatem dbamy o swoje granice i rozmawiamy o wszystkim, i o swoich uczuciach, i o swoich oczekiwaniach.

Tu jestem JA, a tam jesteś TY.

Jesteśmy w tym Razem i Osobno.

********************************


Napisz co takiego decyduje o tym, że piszesz albo nie piszesz ?
Co Cię motywuje?


***

Nowe tabletki?
Hmmm...
Jak się czujesz?
Jak wygląda Twoje codzienne życie? Łatwiej, łagodniej?
Jak zasypiasz i jak się budzisz? Jakie myśli, uczucia Tobie towarzyszą, kiedy jesteś sam?
Jak dzielisz swój czas? Na ile czujesz się samotny, a na ile wpuszczasz innych do swojego świata, do swojego domu?
Jak wygląda Twój status tam...? Poukładałeś się?

tulam Cię i zmykam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...