17 lutego 2010

wspaniała czwórka i



ja

Ps.
Tytułem wyjaśnienia: chodzi o 18letnią Kaję, 19 letnią Agnieszkę, 17letniego Grzesia i 19letniego Oskara. Dziś zamykam proces mamowania czwórce nastolatków. Kiedy nieśmiało i z determinacją miesiąc temu koleżanka zapytała, czy zgodziłabym się opiekować ich dwójką za określone wynagrodzenie na czas wymarzonej podróży do Indii, to się uśmiechnęłam od ucha do ucha i bardzo ucieszyłam. Po pierwsze zaufanie, jakim mnie obdarzają oboje rodzice, po drugie zapowiadało się niekonwencjonalne doświadczenie, po trzecie los w pokrętny sposób spełnił moje marzenie o czwórce dzieci, a po czwarte zarabiam pieniądze robiąc to, co lubię, co jest zawsze dużą frajdą.
Oto płyną finałowe godziny ponad 2 tygodniowej historii. Rodzice w drodze do domu, a ja czuje spełnienie i zadowolenie, że mogłam w ten sposób kreować kawałek rzeczywistości (Poza tym mam natenczas do dyspozycji czerwony samochodzik, cichego dynamicznego Fiata Albea, i, co ciekawe, dwa lata temu wymyśliłam sobie nowy niewielki, miejski pojazd na podjeździe w kolorze czerwonym. Pojawił się, a jakże, i stał przez 18 dni. No i niech ktoś mi powie, że marzenia się nie spełniają! A jakie wrażenie zrobiłam na kolegach w pracy, którzy z uznaniem stwierdzili, że jestem niezwykle zaradna, uwinąwszy się podczas kilkudniowego urlopu z kolejną parą 'odchowanych' dzieciaków).
Wyzwanie nie takie trudne, albowiem dzieci znam od urodzenia. Starsze urodziły się w tym samym dniu, na tej samej sali: Aga o 8.30, Oskar o 11.30. Potem, przez kolejne dni, leżąc w pobliżu siebie oglądali świat i swoje mamy. Długo mogłabym opowiadać kolejne lata spotkań, bo to historie i uczucia, które się pamięta ciągle na świeżo.
Cała czwórka wyrosła nieprzeciętnie, czuje się przy nich jak mała dziewczynka i zadzieram głowę, żeby spojrzeć na twarz. Zabawne sytuacje.
Nieoczekiwane rozwiązania podsuwa mi los, a życie odsłania w interesujący sposób. Ciekawam, co tam jeszcze trzyma dla mnie w zanadrzu, bo kolejne marzenia są daleko bardziej śmiałe. Niezwykłe. Cudne. Czuję przyjemne ciarki przepływające po plecach, w dłoniach, a motyle tańczą w brzuchu.








Foto: Google, motyle

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...