23 marca 2010

atrakcyjność różności

Lubię od czasu do czasu wejść w przestrzeń wirtualnego dialogu i podzielić się sobą z perspektywy określonego zagadnienia. Wczoraj u Marcina pojawił się po raz kolejny temat związków. Kobieta i mężczyzna. Czym jest dla obojga ich różność?


Niezależnie od tego, w jaki sposób kobieta realizuje się w swoim życiu, pozostaje kobietą. Bycie kobietą to jest tak samo szczególny dar, jak bycie mężczyzną, i to właśnie różnice obojga płci stanową o wzajemnej atrakcyjności i komplementarności zarazem. Męska siła i prostolinijność stawia do pionu, zakorzenia, wyostrza formę, klaruje granice pojęć, kobieta nadaje życiu, dosłownie i w przenośni, powabu, kolorytu, miękkości, wrażliwości, ekspresji, dynamiki, niejednoznaczności, tajemniczości.
Unifikacja w ludzkim świecie jest dla mnie pojęciem pustym, ot, fantasmagoria polegająca na nadużywaniu sloganów. Feminizm? Hmmm... Nie rozumiem tego zjawiska. Wygląda na to, że pierwotna idea realizująca szlachetne cele, wyczerpała się w swoim czasie, a podjęta w ponowoczesnym świecie zagubiła w wielości interpretacji, potrzeb i doświadczeń, a tym samym straciła moc działania.
Nie ma powodu, by komplikować to, co jest proste.
Kobieta akceptująca swoją kobiecość, mężczyzna akceptujący swoją męskość, plus, dojrzałość wewnętrzna, samoświadomość, poczucie własnej wartości, szacunek dla inności, ..., i, Panie i Panowie, nade wszystko bądźmy sobą. To wystarczy, by było nam ze sobą dobrze, prawda?
Foto: Avatar

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...