22 marca 2010

w stronę światła

.

Spójrzcie na kępę tych kwiatów. Niezwykłe jest, że rosną na stoku gór powyżej 2000m n.p.m. Spotkałam je wiele lat temu w Pirenejach. Przypominają o pięknie i delikatności, które można spotkać w każdym miejscu świata, i o tym, że wszytko, co żyje, kieruje się w stronę słońca, bo światło, ciepło, jest źródłem niewyczerpanej energii życiowej.


Mija dynamiczny dzień. Słoneczny, wietrzny, ciepło-zimny na dworze, gorący w firmie. Temperatura podkręcona dzięki kontroli ZUS-owskiej. Mamy ostatnimi czasy szczęście do kontrolerów. Przy okazji ich wizyty pojawia się sporo dodatkowej pracy, co prowadzi niechybnie do ładu, który zawsze i wszędzie robi dobrze. Nam też, mimo że czasem pojawia się wysoki poziom stresu i zmęczenie. Jest dobrze, bo włożony wysiłek daje w efekcie i doświadczenie i satysfakcję, Najbardziej cieszy mnie fakt, że szef jest elastyczny, dynamiczny i konkretny, każde nieoczekiwane wyzwanie podejmuje szybko, bez oglądania się, i dosłownie prze do przodu, nie gubiąc w drobiazgach głównego celu. Więc ZUS jest ważny i drobiazgiem zarazem jest. Dziś kontroler wyszukuje uchybienia, bo taka jego praca, i my robimy swoje, niezależnie.
Doskonałą rekompensatą na pracowity dzień jest basen w Drzonkowie. Ciepła woda, dobry humor, długi relaksujący prysznic, wieczorny spacer, a po drodze rozmowa z synem. Czuję się jak nowo narodzona. Na dworze chłód, rozgwieżdżone niebo, plus porcja ożywczej energii. Poczytam jeszcze.
Spokojnej nocy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...