3 marca 2010

Bóg i Nauka - kilka słów

Na blogu Marcina pojawił się interesujący temat do dyskusji. W ramach powrotu na agorę dodałam swoje trzy grosze.

Kiedy pojawia się rozważanie o Bogu i nauce, to uśmiecham się. Przypomina mi się Einstain, którego geniusz naukowca dotknął istoty Boga i przyjął go jako wyjaśnienie niewyjaśnionego. Wygląda na to, że trzeba geniuszu, by pogodzić fakt istnienia granic poznania i tego, że jest Coś poza tymi granicami. To Coś jest tym, czego jeszcze dziś nie wiemy, dziś jest jeszcze Tajemnicą, a jutro, może pojutrze inny geniusz otrzyma za jej okruch nagrodę Nobla, albo... zostanie wyklęty. I jedno i drugie w świecie ludzkim nobilituje geniusz, prawda?
Jedno warto zauważyć, że geniusz godzi w sobie przeciwieństwa, jest umysłem otwartym, chłonnym, w świecie przeciwieństw widzi harmonijną całość, albowiem ktoś kto skoncentruje swoją uwagę na dychotomii i będzie ją nieustannie przeżywał, oceniał, pisał elaboraty, to w niej się zapętli i tam spędzi swoje życie: z własnego wyboru zakuwa się w dyby.
Czy można poznać świat pozostając w dybach? Jako alternatywę życie proponuje solidną łódkę do żeglowania. Wybór i decyzja jest przywilejem każdego z nas.
Bóg jest niewyczerpaną Tajemnicą życia, a Nauka drogą do jej odsłaniania.

Foto: Di

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...