4 marca 2010

przekornie

Z przekory jestem sobą.
Dla siebie jestem sobą.
Dla Ciebie jestem sobą.

P.S.
Od samego rana przekornie jestem. Zaczęło się wczoraj. Niewinnie. Kilka ważkich decyzji: dziewczynka postanowiła wyprzedać kolekcję płyt Petera G. Ukochany kiedyś, dziś ukochany bez potrzeby posiadania płyt. Nie słucham już jego utworów. Nie pociąga mnie ich uroczo, barwnie, zachwaszczona dźwiękami natura. Kilka miękkich, ciepłych, otulających wzrusza podczas każdego odtworzenia. I te będą wracać przywołane nieoczekiwanym zasłuchaniem 'po drodze'.
Peter Gabriel. Niezwykły człowiek, mężczyzna emanujący magiczną mocą, wewnętrzną siłą, pasją tworzenia. Czasem zaglądam do studia Real World, słucham jego głosu z codzienności. Koncerty w Berlinie pozostaną w pamięci na zawsze. Magia.
Jestem zaskoczona, że przyjęłam z ulgą pomysł oddania płyt w nieznane ręce, komuś, kto na nie czeka. Po dwóch latach ciszy mam ochotę na dźwięki z ciszą w tle, dlatego została ze mną Beyond the Missouri Sky Charlie Hadena & Pata Metheny'ego.
Z czasem przyjdą inne, a jeszcze inne powrócą, od nowa.

Położyłam się po 20tej na kwadrans, żeby wsłuchać się w emocje, wyciszyć zgiełk myślowy po minionym dniu. Nieoczekiwanie zasnęłam na całą noc, do późnego rana. Długa wyśniona noc. W jednym kąciku jakaś część mnie złości się, że znów odłożyłam na później ważne tematy, a druga część, w sąsiednim pokoiku, ma się bardzo dobrze i tanecznym krokiem podśpiewuje: relaxe, take it easy, baby.
Foto: Di

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...