8 marca 2010

jest taki dzień

...
jesteś wspaniała i wyjątkowa

...


Miękko, łagodnie, subtelnie, zdecydowanie, marzycielsko, kobieco...

*

Kochane dziewczyny,
życzę Wam przepełnionego miłością, kwiatami, czułymi słowami, pięknego dnia przez calutki rok...

... i Wam panowie też życzę, kochajcie i bądźcie kochani !!!




***

Na biurku zakwitły prymulki żółte i pomarańczowe, jak małe słoneczka. Różowe róże w wazonie, na dodatek łakocie i półsłodkie wino. Babskie - tak powiadają nasi chłopacy (podpisywać odbioru giftów nie trzeba było, jak to bywało za dawnych, goździkowych czasów). Smakowaliśmy przez kilkanaście chwil klimat kontrowersyjnego, wielobarwnego Dnia Kobiet. Ustaliłyśmy jednocześnie, we dwie w otoczeniu ósemki mężczyzn, że w pozostałe dni obchodzimy Dzień Dziewczyny.

Foto: Google

1 komentarz:

  1. słonce za oknem, mniam
    mam ochotę skomentować wczorajszy dzień
    uwielbiam takie dni, jak wczoraj
    w pracy rozkosznie luźna atmosfera a zarazem pracowita, i dzika przyjemność sprawia mi świadomość ze to jest możliwe, że można twórczo, efektywnie, pracować w tak przyjaznej atmosferze. Niesamowite!!! Fascynujące i takie zwyczajne. Romek jest nadzwyczajnym człowiekiem, i przy całej złożoności światła i cienia stwarza znakomite warunki do bycia razem.
    Po 16tej sms od Kai: mami w domu czeka mała niespodzianka. No tak, świętowanie trwa nadal. Zostawiłam na biurku pomarańczową prymulkę, jedną różę w wazonie, pozostałe zabrałam ze sobą. Co w domu? Na powitanie Oskar z piękną bordową różą, do tego wersja współczesnego świętowania: popcorn i pepsi. W naszym domu to znaczy wyjątkową sytuację. Uśmiałam się z nowej tradycji i gadulec z misieńką wyluzowany, ja o pracy a ona robi prosiaczka na Odysejowy projekt. Potem malutka zmyka na babskie spotkanie a ja z Oskarem na basen. Ufff... uwielbiam wodę! Zastanawiam się skąd bierze się mój lęk przez nią, skoro sprawia mi tyle radości, czuje jak oczyszcza o odświeża. Chciałabym dotrzeć do tej granicy lęku i ja przekroczyć, bardzo.
    Wieczorne spotkanie z Elą, doprecyzowanie projektu cyklu warsztatów. Terminy realizacji przesuwają się o miesiąc.
    Czytam Thomasa Moora 'w trosce o duszę'. Powoli i uważnie. Odkryłam jego własna stronę w języku angielskim. Kolejny powód by oswoić nadal obcy język.
    Książka jest w języku polskim, wiec płynę z nią, a za nią pomysły, refleksje, inspiracje. Dynamika dnia przeciągnęła wczoraj do dziś. A sny? Czasu na sny miałam nieco mniej, ale i tak wydarzały się intensywnie. Wszystkie odpłynęły. Pozostał ślad. Jest dobrze.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...