5 kwietnia 2010

oczy z tyłu głowy, czyli ...

.
W Wielką Sobotę, tuż po święconce, Kaja przyniosła pudełko puzzli. Notabene, jedna z rzeczowych nagród za drugie miejsce w kraju w konkursie Odyseja Umysłu (Odysey of the Mind). Jestem z tego powodu bardzo dumna mama, a Misieńka w ramach nagrody (sic!) szuka z drużyną sponsorów na wyjazd na Europejski Festiwal, który odbywa się w Zubrenok na Białorusi :)))

Puzzle są w wersji pokrętnej, albowiem nie ma doń klasycznego obrazka, jeno trzeba ułożyć to, co widzi jeden z ludków na załączonej ilustracji. Wyobraźnia na miarę 1000 puzzli ruszyła z kopyta w niedzielę rano, po świątecznym śniadaniu.


Najpierw powstała ramka, która Oskar ułożył na czarnym kartonie, Kaja ułożyła dwóch chłopaków. Potem powstały domki, samochód, kilka szczegółów. Złożyliśmy je razem w ramce i już było wiadomo, o co chodzi. Dokładaliśmy kolejne, a każdy z nas stosował swoją strategię.


O 21ej pozostało około 30 puzzelków, którymi skutecznie zajęliśmy się z Oskarem po powrocie z kina. Kilkanaście minut po północy zawołaliśmy Kaję, żeby dołożyła ostatni element.
To była świetna zabawa, i powiem szczerze, że wątpiłam, czy to się uda zrobić w jeden dzień z przerwami na świąteczne śniadaniowanie, obiadowanie, i inne przyjemne przerywniki.

.

1 komentarz:

  1. :)
    i zawisło pytanie, co z tym fantem, czyli gotowym obrazkiem, można teraz zrobić?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...