4 czerwca 2010

s'il vous plaît

.


To był strzał w dziesiątkę! Zaplanowałam urlop na piątek, żeby przedłużyć weekend i oto wydarzył się prawdziwie słoneczny dzień. Od samiutkiej 5.30, kiedy słońce nie pozwalało już spać.
Letnia sukienka na wypad w miasto, koszenie trawy i łazęga na zakupy w otulającym ciepełku słońca.
Nóg nie czuję od zabiegania wokół domowych spraw. Wielgachna kosiarka spalinowa od sąsiada sprawiła mi bąble na lewej dłoni (po raz pierwszy obsługiwałam taka maszynę i bardzo przypadła mi do gustu wydajność i mobilność koszenia), i ogród wygląda cacy. Na zakończenie pracowitego dnia kubek herbaty i spacer gospodarza po włościach oraz kilka fotek.

s'il vous plaît


Oto światło i cienie tańczą na szczytowej ścianie w popołudniowy czerwcowy czas.
Jest w tym obrazku nieokreślona magia, proste piękno, które mnie zatrzymuje i za każdym razem tak samo skutecznie uwodzi.

Dobranoc

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...