29 lipca 2010

czekolada Azteków

.


Poniedziałek
Spotkanie z mężczyzną. Prawie randka. Prawie! Czym jest bowiem przyjemność słuchania słów, pomiędzy którymi czuję subtelną uważność, dbałość, fascynację, tego rodzaju wrażenie, kiedy kobieta czuje się bardziej kobieco. Doceniona i nienatarczywie pogłaskana? Oczywiście, słyszę i klasyczne męskie oczekiwania, jak zawsze, wszak to tego rodzaju zabawa, która mężczyźni uwielbiają: gonić króliczka to jest dopiero coś!
Odwaga i powściągliwość, a jednocześnie zmysłowa lekkość, aprobata, życzliwość, smakują wybornie - są najlepszym dodatkiem do filiżanki gorącej czekolady z chili. Całość wyrafinowana i pikantna, czyli to, co uwielbiam.

Fascynuje mnie w Tobie to, jaka jesteś!

Wtorek
Filiżanka z czekoladą Azteków. To samo miejsce, co wczoraj. Ten sam uśmiechnięty kelner z tymi samymi słowami ostrzegającymi przed piekielnym smakiem chili. Spotkanie z kobietą. Czekałam na nie już jakiś czas. Zabiegałam, bo potrzebowałam rozmowy, ważnej, potwierdzającej, korygującej. Cóż za zdziwienie! Zamiast rozmowy informacja z gatunku tych 'dla mojego dobra': wywyższasz się i zachowujesz protekcjonalnie. Coś z tym zrób, zmień się. Pięć osób to zauważyło! Ha! Od pięciu osób!!! Zabrzmiałoby poważnie, gdyby powiedziało mi to 5 osób, ale przyszła ta jedna, właśnie ta tylko jedna, i powiedziała. Zbaraniałam, oniemiałam, czułam, jak mi rosną rogi, i cóż...

Groteskowe zestawienie dwóch dni, jednego miejsca, różnych ludzi, różnych słów, tej samej mnie widzianej przez siatkę różnych przekonań, różnych aktywacji, różnych doświadczeń i różnych oczekiwań.

No i co?
No i pstro!!! Przyciągnęłam sytuację z ważnego pwoodu. Z jakiego? A któż to wie? Na pewno ktoś większy ode mnie!
Póki co, jestem sobie sobą i sobą zostanę.
Na amen uważniejsza!

Czwartek
To samo miejsce, ten sam zapach i spotkanie z Kają. Magicznie, miękko, ciut pospiesznie. Za 5 minut wyruszamy na dworzec PKP. Kilka chwil ze sobą i kilka słów, niemal banalnych, wypełnionych ciepłem swoistego rodzaju. Matka i córka.
To, co ważne, zostaje głęboko i na zawsze, reszta rozpływa się we mgle przemijania. Podoba mi się swoisty uśmiech pewności, ten, co mieszka w kącikach ust i mówi: wiem ciut więcej!

A czekolada Azteków nadal smakuje tak samo wybornie - jest diabelsko pikantna!!!
Foto: Heban


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...