Sława.
Przed kwadransem wróciłam do domku. Dojechałam. Nie wiedziałam, że prywatna komunikacja sprawnie funkcjonuje na tej trasie. Niełatwo zlokalizować ją w necie. Ciekawostką jest rozkład jazdy na karteczce zawieszonej na otwartej tablicy ogłoszeń na przystanku autobusowym z informacją: w celu potwierdzenia kursu proszę dzwonić pod nr... (telefonu komórkowego).
Dziś zakończyłam cykl warsztatów w ramach projektu "W drodze do edukacyjnego sukcesu" pracą z Mapą Marzeń. Na dworze piękne słońce lata ustępującego miejsce dla jesieni nastroiło radością, uśmiechem każdą z nas. Inne miejsce, inne dziewczyny i energia tego samego pragnienia odsłonięcia nowych możliwości, przekroczenia granic wyznaczonych przez nieuświadomione lęki, potrzeba zrozumienia i zaufania, pogłębienia wewnętrznej mocy, jasnego umysłu i celu.
Do przystanku autobusowego krętymi uliczkami poprowadziła mnie Iza. Długo rozmawiałyśmy. Dużo pytań: dlaczego, dlaczego, dlaczego... znajomych pytań, od których drętwieje ciało. Meandry ścieżek i pomysłów: już wiem co zrobię. Wyjadę do Warszawy, bo tylko takie rozwiązanie da mi satysfakcję.
I patrzyłam na rozświetlone oczy - pojaśniały i nabrały blasku, kiedy odważna myśl stała się zaczynem decyzji.
Niniejszym załączam podziękowania dla Izy, Gosi, Marleny, Oli, Marii, Anieli, Agnieszki, Wandy, Eli za spotkania, rozmowy, przemiany. Było nam dobrze razem.
Dziś zakończyłam cykl warsztatów w ramach projektu "W drodze do edukacyjnego sukcesu" pracą z Mapą Marzeń. Na dworze piękne słońce lata ustępującego miejsce dla jesieni nastroiło radością, uśmiechem każdą z nas. Inne miejsce, inne dziewczyny i energia tego samego pragnienia odsłonięcia nowych możliwości, przekroczenia granic wyznaczonych przez nieuświadomione lęki, potrzeba zrozumienia i zaufania, pogłębienia wewnętrznej mocy, jasnego umysłu i celu.
Do przystanku autobusowego krętymi uliczkami poprowadziła mnie Iza. Długo rozmawiałyśmy. Dużo pytań: dlaczego, dlaczego, dlaczego... znajomych pytań, od których drętwieje ciało. Meandry ścieżek i pomysłów: już wiem co zrobię. Wyjadę do Warszawy, bo tylko takie rozwiązanie da mi satysfakcję.
I patrzyłam na rozświetlone oczy - pojaśniały i nabrały blasku, kiedy odważna myśl stała się zaczynem decyzji.
Niniejszym załączam podziękowania dla Izy, Gosi, Marleny, Oli, Marii, Anieli, Agnieszki, Wandy, Eli za spotkania, rozmowy, przemiany. Było nam dobrze razem.
foto
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz