12 września 2010

wieczór kawalerski

.


Zabawa w skojarzenia? Bardzo proszę!

fragment relacji:

cały w szminkowych pocałunkach i wymalowaną koszulką imion i telefonów (backup) od napotkanych kobiet ba, nawet jakiś Thomas się znalazł na liście ;))
Bawili się do rana, głównie w parku rozrywki (im bardziej ekstremalna karuzela tym większa frajda, zwłaszcza po piwie) i w ogródku piwnym.
Stefanowi zagipsowali rękę razem z litrowym kuflem, a drugą go przykuwali do miejsca, w którym byli, kajdankami, tak aby poczuł się związany.
Zrobili mu koszulkę ze zdjęciem i flagą polską i austriacką. Zmęczyli go...

a wieczór panieński?
dwie babeczki usiadły na Skypie z lampką wina i, jedna drugiej a druga pierwszej, opowiadały o słonecznym dniu, o mężczyznach, o budowaniu relacji, o namiętności, o cierpliwości, o zaufaniu, zrozumieniu, o zołzowatości, która Oni kochają z namiętnością nienasyconego myśliwego. Było też słówko o urokliwym wiedeńskim cmentarzu:


Olbrzymi cmentarz!! kilka kilometrów średnicy. Taki wielki, dla sławnych, prezydentów, ludu, bogatszych, dzieci, żołnierzy,...wszystkich! wszystko pięknie zadbane, brak plastikowych kwiatków, tylko żywe roślinki z ziemi wyrastają, nawet cmentarz z drzewami (taki wydzielony park, gdzie są drzewa i na nich malutkie tabliczki przypisane do zmarłych i miejsce refleksji). Jestem pod wrażeniem piękna, wielkości, prostoty, bogactwa, różnorodności...
Bardzo miłe spokojne miejsce, gdzie można uspokoić myśli. Grób Bettovena, Mozarta, Straussa

...

i zrobiłyśmy zakład, o mnie...





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...