.
Długo rozmawiałam z Adasiem zainspirowanym wydarzeniami podczas festiwalu filmów górskich w Lądku Zdroju o górach. Że jest w nich, albo z nich, albo pomiędzy nimi coś, co przyciąga mocno, jak magnes, by doświadczyć magicznego olśnienia - spotkania z Górą. Istota doświadczenia leży w przeżyciu wspólnej drogi, wspólnej wędrówki. Jestem jednym z tych ludków, którzy uwielbiają smakować razem, najczęściej bezsłownie, to, co najlepsze. I kiedy otrzymałam od Jędrzeja powyższą fotografię, gdzie w oddali szczyci się Mont Everest, poczułam znajomy dreszcz, i przypomniałam sobie ładny pomysł sprzed kilku lat: trekking wokół Annapurny. Czuję, że tam wysoko jest właśnie tak. Mam ogromną ochotę na mały wypad na miarę moich możliwości; zamiast wspinaczki dreptanie ścieżką, z której rozpościera się widok na prawie cały świat.
beautiful!!!!!
OdpowiedzUsuńO, yes! I dream going there. Will be next year :)
OdpowiedzUsuńthank you for visit and for your beautifull photos.
good night