Miniony słoneczny weekend zamienił zielone liście klonów na czerwone, pomarańczowe, bordowe, żółte i łososiowe. Intensywne przepiękne kolory jesieni, tej pierwszej, co powoli żegna lato. Wielobarwnie w parku, w lesie, w ogrodzie, przy ruchliwej dwupasmowej drodze i na obwodnicy też. Brzozy chcąc nadążyć delikatnie pożółkły i układają maleńkie listki w dywan. Pierwsza warstwa już przykryła trawę.
Niełatwo rano wstać, zrobić herbatę, kiedy pada deszcz, a niebo ciężkie od szarych chmur
...
a popołudniowa porą, po pracy, w słońcu:
długi spacer, wymiana telefonu, uśmiech do nieznajomego... Dzień do zapamiętania z tych i mnóstwa innych powodów, które czasami czas wyłuskuje z otchłani zaprzeszłych zdarzeń. Taki ostatni i taki pierwszy 15 wrzesień - plecień.
...
a popołudniowa porą, po pracy, w słońcu:
długi spacer, wymiana telefonu, uśmiech do nieznajomego... Dzień do zapamiętania z tych i mnóstwa innych powodów, które czasami czas wyłuskuje z otchłani zaprzeszłych zdarzeń. Taki ostatni i taki pierwszy 15 wrzesień - plecień.
Ps.
Alicja urodziła synka, Kubusia. To już piąty dzień Maleństwa, które oswaja ludzki świat, i ... życie toczy się dalej.
Alicja urodziła synka, Kubusia. To już piąty dzień Maleństwa, które oswaja ludzki świat, i ... życie toczy się dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz