9 października 2010

poziomki jeszcze raz

.


ogrodowe odkrycia w sobotę z samiutkiego rana:
francuskie zioła trzymają się dobrze, miętę i melisę wycięłam tak, żeby przetrzebić bryłę korzeniową, bo się rozrosły mocno, poza granice swojego poletka; nie suszę, bo suszone nie smakuje jak świeżutkie;
kilkaa gałązek lubczyku, który rośnie opornie, jakby mu miejsce nie odpowiadało, przesadzę go, może w przyszłym roku będzie hojniejszy;
pietruszka zjedzona przez ślimaki, bazylia też nie miała okazji w tym roku zamanifestować swoich możliwości,
za to urodzaj na winniczki, który mogłabym wykorzystać, mając w sobie wystarczająco motywacji i desperacji, by przełożyć je na talerz ze smakołykami
i na koniec przeglądu ziołowego zagajnika zostawiłam sobie poziomki, które kwitną, przekwitają, owocują



słodkiego smacznego

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...