8 lutego 2011

pizza's Day


...

Trwają warsztaty pogłębiania samoświadomości. Spotkanie zaprzyjaźnionych kobietek ... Podczas rozmowy podsumowującej ćwiczenie dzyń, dzyń, ... gra znajoma melodyjka. No tak, nie wyłączyłam telefonu.

Dla dzieci robię wyjątek.

Kaja:
- Mami, czy pamiętasz, że dziś jest Dzień Pizzy?
- Nie pamiętam, ale jestem mogę przygotować domową na późną kolację.
- Ok.

Przygotowanie pizzy jest tak proste, że wystarczy decyzja na TAK. Zapamiętałam sprawdzony przepis Agnieszki na blogu Taste of Passion.

Cytuję z małymi autorskimi zmianami:

Składniki na ciasto (wielka blacha lub dwie mniejsze):

250 g mąki pszennej
150 ml ciepłej wody
15 g świeżych drożdży
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka oliwy
1/2 łyżeczki cukru
+ odrobina mąki do podsypywania


Dodatki:

puszka pomidorów (lub 3 sztuki świeże)
2 ząbki czosnku
dwie kulki mozzarelli
30 dag żółtego startego sera
puszka kukurydzy

mogą być świeże pomidory
pieczarki
wędlina, np. salami

Sos:

miksuję pomidory z czosnkiem i oregano, szczyptą chili i pieprzu, kilkoma listkami bazylii, i podsmażam na patelni

Ciasto:

Do miski wsypać całą mąkę. Można użyć mąki chlebowej pszennej (typ 700), wówczas smak ciasta będzie bardziej szlachetny. Zrobić wgłębienie w mące i do niego pokruszyć świeże drożdże, posypać cukrem i zalać ciepłą wodą. Nie mieszając, zostawić na kilka minut, aby drożdże zabulgotały (pianka).
Następnie dodać sól i oliwę, i wyrabiać ciasto około 7 minut robotem kuchennym na niskich obrotach, z uchwytami do gęstego.

Wyrobione ciasto przykryć ściereczką i odstawić do podwojenia objętości.

W międzyczasie przygotować sos pomidorowy.

Wyrośnięte ciasto wyłożyć na podsypaną mąką stolnicę. Lekko zagnieść i ułożyć na blasze posypanej mąką i odstawić do wyrośnięcia.

Piekarnik nagrzać do 250 stopni C. Placek przed pieczeniem posmarować sosem pomidorowym i ew. posypać dodatkowym oregano. Piec 10 minut, wyjąć, szybko nałożyć dodatki: kukurydzę, plasterki białej mozzarelli, kukurydzę, pomidory, inne. Wstawić ponownie do piekarnika i zapiekać kolejne 5-7 minut.



Zawsze wychodzi pyszna. Cieńsza lub grubsza. To kwestia decyzji, kaprysu, ilości chętnych do 'wymiatania'. Tym razem zeszła na dwa razy blacha na cały piekarnik. Niezły 'spust' posiada młodzież. Przyjemność pichcenia gwarantowana.

Życzę Smacznego!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...