...
W oczekiwaniu na spotkanie fotografuję magnolię wewnątrz ogrodu. Bardzo podobna rośnie od strony kuchni, jest jeno połowę niższa i ma ciut ciemniejsze kwiaty. Ta zaś wyrosła prawie na 3 metry, obsypała się bogato kwieciem i codziennie wygląda pięknie inaczej. Pojawiają się pąki, a pąki rozwijają się w kwiaty, kwiaty otwierają się mocniej, a najpierwsze zrzucają płatki. Nocą, na tle głębokiej ciszy, słychać subtelne dźwięki dzwoneczków. To wiatr lubi na nich jamować.
Na stoliku, obok biało niebieskiego bukieciku ogrodowych kwiatów, znalazła się babka piaskowa, czajniczek z herbatą Earl Grey, filiżanki, miód, a przy stoliku gawędziły dwie kobiety, do samiutkiego zmroku, i nawet meszki nie potrafiły zatrzymać pasjonującej rozmowy o coachingu. Następne spotkanie 5.05.2011 o godz.11.00. Sesja zerowa. Kontrakt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz