24 maja 2011

po raz ostatni, maturalnie po niemiecku

...

Pierwszy wyjazd do Gorzowa i matura w tle. Akademia Trenera rozpoczęła się, pierwsze koty za płoty, a więc dwa dni szkoleniowe. Bardzo ciekawe zajęcia, porządkujące sferę przygotowywania projektów szkoleniowych i struktury samego szkolenia: badanie potrzeb szkoleniowych, ustalanie celów, i cała wokół tego metodyka. Systematyzuje moją wiedzę, spina klamrą, nadaje jej strukturę.
Taka jest moja potrzeba.
Kolejne zajęcia będą bardziej praktyczne. Zapowiadają się interesująco, szczególnie, że nacisk kładzie się na prezencję, wizerunek, czyli na samą osobę trenera w różnych aspektach. Jaką przybierze formę i treść, przekonam się na kolejnych spotkaniach. W czerwcu dwa razy po dwa dni, kolejne w lipcu, kolejne na przełomie sierpnia i września oraz wrześniu, a ostatnie, dyplomowe szkolenie, w październiku. Ponad 120 godzin pracy w grupie i 10 godzin indywidualnych konsultacji. Grupa 10osobowa, 5 kobiet i 5 mężczyzn. Idealne warunki i spełniające się marzenie o stawaniu się profesjonalnym trenerem.





Fragment maila:

Czy potrafisz wyobrazić sobie możliwość wyprawy we dwoje, żeby się poznać. Na przykład wyprawa na miesiąc samochodem, po Australii, albo Nowej Zelandii, jeśli możesz ruszyć swój zgrabny tyłek z kangurzego kraju na zieloną wyspę. Razem wybieramy cele i robimy zakupy. Ty prowadzisz duży samochód, ja delektuję się krajobrazami. Ty mówisz, a ja słucham. Możemy razem pichcić i potem upichcone zjadać. Cieszyć się swoim towarzystwem milcząc albo w czasie kłótni. Możemy spać razem, albo osobno, a potem wrócić do siebie i spojrzeć na siebie z tejże perspektywy. Bogatsi o kolejne doświadczenie będziemy inwestować konkretnie swój czas, uwagę, tęsknic w określony sposób za określoną osobą, może za sobą, a może nie.
Czy kiedykolwiek przez ułamek sekundy wziąłeś pod uwagę takie rozwiązanie? Oczywiście, nie mogę obiecać, że stanę się długonogą blondynką, która spełnia twoje wszelakie standardy piękna, ba, jestem nieznośną, zarozumiałą, ciemnowłosą niewysoką dziewczyną, alle ... sama ciekawość jest dla mnie wystarczającym powodem, by zdecydować się na odrobinę poznawczego szaleństwa.
Wiem, że potrafisz zawiesić ten temat, bo dbasz o siebie i swoje bezpieczeństwo emocjonalne, a nawet o swoje marzenia. Chcę, żebyś poznał ten zwariowany pomysł. To natenczas mi wystarcza. Natomiast to, co sobie pomyślisz w głębi duszy, a także w głowie, ujawni czas, ponieważ wierzę, że kiedy dwoje ludzi pragnie tego samego, to się po prostu dzieje. Tak czy inaczej. Pozostaje wiara w czas, bez deklaracji, tłumaczenia się czy też analizowania. Są rzeczy, zjawiska, pragnienia, o których lepiej mówić jak najmniej, nie przegadywać. Jesteś jedną z nich.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...