21 lipca 2011

zwyczajna prostota

...



Pada i wieje, wieje i pada. Pogoda zwariowała, natura kaprysi na mokre tematy. W domu przytulnie, pachnie swojsko. Ogórki małosolne dojrzewają, nadziewane kabaczki rozpieściły żołądki, Oskar przyniósł wędzone ryby morskie i sałatę rzymską, a koteczka Tygrysia po dwóch zastrzykach ukryła się tak, że nie mogłyśmy jej znaleźć na trzeci z serii leczenia kociego kataru. Codzienność, którą lubimy za jej prostotę i zwyczajność.
I jeszcze zielona herbata z imbirem i rozmowy. Ożenić prawo międzynarodowe z filologią czeską? Wakacje w Norwegii i malować na kolorowo domy? Albo do Austrii na zbiory winogron? To nie fantazja, to realne możliwości. Smaki dojrzewania, smaki zmian.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...