10 października 2009

ruch, gest, znak


Czasem tańczę, zaraz po przebudzeniu. To jednoosobowa praktyka mowy ciała i powitania ze sobą w rytm melodii Vangelisa 'Voices'.
Od pierwszego ruchu ponad rok temu w wieczornych spotkaniach wokół 5 rytmów w
Kawkowie, gdzie odpoczywaliśmy po całodniowej pracy z Inteo i z Colinem, poprzez intensywne warsztaty 'kontakt - improwizacje' na Srebrnej Górze , w ramach spotkania grupy KRAS, prowadzone przez przyjaciółkę Kamę Jankowską, czuję wewnętrzne przebudzenie siebie samej. Tańcząc czuję się sobą, jakby taniec był integralną częścią mnie i wyrażał tajemniczą, nieznaną cześć mnie dla mnie samej. Kiedy płynę w rytmie nie zastanawiając się nad ruchem, gestem, jestem u siebie i tylko u siebie, poza czasem.
Tęsknię za tańcem w grupie osób głęboko czujących swoje ciało i życie, kiedy przemiana energii dzieje się w odmiennym od codzienności wymiarze istnienia. Wczorajsza długa rozmowa z Kamą jest sygnałem, że niebawem zdarzy się to, co niektóre dziewczynki lubią najbardziej. Ciekawam jeno, jak? Trochę już wiemy, bo bardzo chcemy. Pozostałe odpowiedzi przyniesie, jak zawsze, czas. Jestem otwarta na propozycje życie moje.
:)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...