.
Earth has a music... for those, who listen.
Ps.
Pierwszy dzień nowego miesiąca. Zawitał październik. Pomiędzy kroplami deszczu, pomiędzy podmuchami lodowatego wiatru tańczą promienie słońca i liście. Dużo kolorowych liści, które zaskoczone zmianą temperatury spadają, spływają, układają się kolorowymi warstwami, jeden na drugim, a drugi przy trzecim, jak nitki w tkalni splatające się w dywan.
pss.
Wczoraj ggadaliśmy z Adasiem o potrzebie wyjazdu w góry, żeby zdążyć na żółto-czerwone liście, które malują barwne plamy na zboczach. Za każdym razem wymiękam oglądając żywe, monumentalne obrazy Natury. Naszą rozmową przywołaliśmy echo z Mont Blanc, Nowej Zelandii, Norwegii, tej ciszy, która w magiczny sposób przywołuje do siebie. Kto raz usłyszał jej oddech, spróbował jej smaku, zapachu, ten już jest uzależniony. Nieodwołalnie, nieuleczalnie, for ever.
psss.
W galerii www.siłamarzen.pl znajdują się fotografie - przypominajki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz