.
Pracowy kolega, Paweł, przyniósł chlebek, żytni, na zakwasie, upieczony osobiście od początku do końca. Inspiracje czerpie z bloga swojej siostry Taste of Passion, a wypiek przepyszny, tym bardziej, że udało się go namówić na przyniesienie kilku kromeczek jeszcze ciepłych i posmarowanych masłem. Wymietliśmy całość. Tym samym, po kilku miesiącach przerwy, pojawił się impuls powrotu do pieczenia na domowym podwórku. Najbardziej lubię orkiszowy ze słonecznikiem i z sezamem, który piekłam wedle przepisu Marleny. W jej sklepie kupuje mąkę razową. W międzyczasie odkryłam domową piekarnię, która inspiruje do eksperymentowania na szeroką skalę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz