3 lutego 2010

dzień Oskara

.

Oskara imieniny. Na dzień dobry, po 6tej, uściski i lizak na patyku, a jakże, bo cóż można dołożyć do upragnionych książek historycznych: Hitler - studium tyranii oraz Achtung - Pancer. Już tytuły brzmią surowo tak, że chce się słodkie, lekkie co-nieco dla uzyskania równowagi energetycznej, a dodatkowo, na podwieczorek pojawił się apetycznie wyglądający torcik o smaku tiramisu (pyyyszne ciacho zniknęło w mig, choć podniebienie i kubki smakowe domagają się zdecydowanie więcej likieru amaretto, bo pamiętają smak tiramisu zapoznany podczas podróży po Włoszech).
Dodam, g'woli ciekawostki, że mój syn, maturzysta, przygotowuje sie właśnie do studniówki. Garnitur w szafie gotów, elegancka świeżynka wybrana osobiście (nie maczałam w tym palców i podoba mi się), oryginalny krawat nadal poszukiwany, a dziś new-fryzura spod nożyczek profesjonalisty. No! No! Imponuje mi chłopak sprecyzowanymi poszukiwaniami i preferencjami. Dzieje się ciekawy czas. Oj, dzieje się.

Foto: Google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...