Apis to koci synek Tygrysi, urodzony jako trzeci, największy z piątki kotów, które się urodziły 19 wrześnie 2005 roku. Jeden z dwóch chłopaków. Pierwszy maluch powędrował do rodziny, w której chłopiec nazwał go Piksel. Za nim poszły do kolejnych rodzin dwie dziewczyny: Kropka i Czarnulka. Postanowiłyśmy z Kają zostawić w domu parę.Apis wyrósł na wielkiego kocura, miluśnego i rozkosznie zabawnego w robieniu fikołków - po prostu, czasem kładł się na sofie i przewracał się w sposób, w jaki trzeba zaliczać przewroty na lekcjach w-fu. Za każdym razem bawiło to nas i zachwycało, a kociak chyba czuł, że dzieje się przy tym dużo zabawy. Uwielbiał się tulić i być głaskany, i tak jak Maleństwo gwiazdkowe, sypiać z Kają.
Apis odszedł od nas 11 miesięcy temu. Po prostu wyszedł i nie wrócił. Miałyśmy wrażenie, że przez kilka dni kręcił się wokół domu i uciekał przywołany, a potem zniknął. Mam poczucie, że tak chciała Natura i od samego początku towarzyszyła tej decyzji cicha zgoda i smutek zarazem.
Z Przylepkiem było podobnie i inaczej, ale o tym opowiem przy następnej okazji kociego pisania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz