.
Ostatnia minuta dnia dorotkowego. Na stole talerz z owocami, półmisek wedlowskiego ptasiego mleczka od Oskara i kilka rożków Kandulskiego, które wyczerpują imieninowe ciacho. Jest jeszcze serduszkowa bombonierka od kolegi i tabliczka belgijskiej czekolady od Kai.
Nastolatki poza domem: Oskar z Bulbinem w klubie muzycznym, a Kaja z ekipą przygotowuje scenografię w ramach projektu Odyseja. Wrócił na umówioną porę Grześ, 'moje trzecie dziecko' i już śpi.
Filiżanka aromatycznego rooibosa i... no właśnie!
Mam ogromną ochotę opowiedzieć, jak to dziś zrobiłam sobie przyjemność zakupów, wynikających z bieżących potrzeb odświeżenia garderoby, szczególnie pod kątem wykonywanej pracy. Najciekawszym motywem są wyprzedaże. Potrzebowałam bluzeczkę z długim rękawem, miękką i przylegającą do ciała, pod sukienkę z krótkim rękawem, i pod marynarkę, do spodni. Kupiłam dwie. Pierwsza jest w kolorze śliwkowym, bardzo podobna do tej, co się zużyła, w znakomitej jakości, jaką oferuje Intimissimi. Druga jest w kolorze srebrzysto-szarym z nowej kolekcji Orsaya. Do nich dobrałam kolorystycznie ciepłe rajstopy w Calzedonia. Dodatkowo, w Intimissimi nabyłam koronkowe okrycia na pupę. Uwielbiam ten sklep. Oferta biustonoszy jest prześliczna, aż przyjemnie popatrzeć. Szczególnie z naturalnego jedwabiu są tak delikatnie, że przy dotyku budzą odruch pożądania ich posiadania. Ze smutkiem jednak stwierdzam, że wykroje nie odzwierciedlają kształtów mojego ciała, ale majteczki noszą się długo i z przyjemnością.Filiżanka aromatycznego rooibosa i... no właśnie!
Mają też pidżamki i odzież do swobodnego biegania po domu. Z tej kolekcji odkryłam bluzeczki z dzianiny, made by Ukraina, z mieszanką mocnych, oddychających, włókien z dodatkiem wełny. Rozdziawiłam paszczę, bo już dawno nie nabyłam cacuszka aktywującego uczucie luksusu: cieniutkie, delikatne, elastyczne, miękko przylegające do skóry i ciepłe zarazem. Solidne wykonanie w dobrej cenie (praktyczna wiedza nabyta w technikum włókienniczym jest bardzo przydatna). Będę tam wracać nie tylko po bieliznę.
We wspomnianym już Calzedonia oprócz rajstop kupiłam 2częściowy strój kąpielowy do pływania, na basen. Poprzedni, ulubiony rozpadł się. Od 2 miesięcy rozglądałam się, by coś znaleźć dla siebie, no i znalazłam, czerwony, z dodatkiem czerni i bieli. Miałam ochotę na sprawdzony styl 'bokserkowy', w którym czuję się i kobieco i swobodnie, wybrałam w tym, co było sportową klasykę, która motywuje ciało, by nadążało za właścicielem. Co ciekawe, to fakt, iż rzeczony strój ma 2 lata gwarancji. Niesamowite - ciuchy na gwarancję, to ci dopiero niespodzianka.
Po 'drodze' spotkałam dwoje znajomych, umówiłam na pogaduchy. Byłam w sumie w 5 sklepach i trochę mnie to poszukiwanie znużyło, a trochę zainspirowało. Przykuwa uwagę kolor łososiowy i rozbielony róż. Czuję, że się z nimi zaprzyjaźnię przy kolejnej okazji odświeżania garderoby. Notabene, w sklepach już dominują wiosenne kolekcje. Ładnie wyglądają, szczególnie wiosenne płaszcze w kolorach pastelowych.
Yeah, czuję, że w pewnej mierze kupowanie sprawia mi przyjemność. Jest jak zabawa z wybieraniem z garnka maku takich ziarenek, na które mam właśnie apetyt.
Foto: Google
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz