7 kwietnia 2010

na krawędzi klifu

.


Odkryłem, że znajduję szczególną przyjemność w chwilach, w których nagle zdaję sobie sprawę, że czegoś nie wiem. To tak, jakbym zbliżał się do krawędzi klifu w moim umyśle. W tej przestrzeni 'pustki' czy też niewiedzy, doświadczam owego intensywnego uczucia oczekiwania. Źródłem tej ekscytacji jest fakt, że dotarłem do granic tego, co wiem, i zdaję sobie sprawę, że wkrótce w mojej głowie pojawi się to oszałamiające odczucie zrozumienia, które jeszcze przed chwilą wcale we mnie nie istniało. Będzie to wielkie "Aha!... to tak!". Niedawno dowiedziałem się, że 'Aha' stymuluje obszary w mózgu odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności... Najwyraźniej jestem uzależniony od tego uczucia.
Mark Vicente

.

1 komentarz:

  1. dziwnie... hmmm.... nie znajduję słów opisujących roztargnienie, niepokój, który zawiesił się w obliczu tajemnicy niewiadomego. Z pozoru to spokój oczekiwania, bo nic już nie ma, do czego można by się rwać szamocąc. Z pozoru? Tak, znam swojego przyjaciela o imieniu ego. Potrafi cichcem tworzyć złudzenia. To mały oszust, wobec którego pozostaję czujna. Moją siłą jest ogromne 'nie wiem'. To akt desperacji, kiedy ufam, robię co potrafię, co trzeba i ufam, że 'acha' zrozumienia pojawi się jak tęcza po burzy.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...