Szukając intuicyjnie materiałów do artykułu o porozumieniu trafiłam w mojej bibliotece na jedną z kultowych książek o języku serca, i odkryłam na nowo tekst Ruth Bebermayer:
W twoich słowach słyszę wyrok,
czuje się osądzona i odprawiona.
Zanim odejdę chcę się upewnić,
czy właśnie to chciałeś mi rzec?
Nim się poderwę do obrony,
zanim przemówię z bólem lub ze strachem,
zanim zbuduje mur ze słów,
powiedz czy mnie nie myli słuch?
Słowa to okna, a czasem mury,
skazują nas, ale też wyzwalają.
Kiedy mówię, kiedy słyszę,
niech bije ze mnie miłości blask.
Pewne rzeczy koniecznie chcę powiedzieć,
bo tyle dla mnie znaczą.
Jeśli z moich słów nie wynika, o co mi idzie,
czy pomożesz mi wyrwać się na wolność?
Jeśli zabrzmiały, jakbym Cię chciała poniżyć,
jeśli poczułeś, że mi na tobie nie zależy,
spróbuj wsłuchać się w nie głębiej,
i dotrzeć do uczuć, które są nam wspólne.
Słowa to okna (a czasem mury)
czuje się osądzona i odprawiona.
Zanim odejdę chcę się upewnić,
czy właśnie to chciałeś mi rzec?
Nim się poderwę do obrony,
zanim przemówię z bólem lub ze strachem,
zanim zbuduje mur ze słów,
powiedz czy mnie nie myli słuch?
Słowa to okna, a czasem mury,
skazują nas, ale też wyzwalają.
Kiedy mówię, kiedy słyszę,
niech bije ze mnie miłości blask.
Pewne rzeczy koniecznie chcę powiedzieć,
bo tyle dla mnie znaczą.
Jeśli z moich słów nie wynika, o co mi idzie,
czy pomożesz mi wyrwać się na wolność?
Jeśli zabrzmiały, jakbym Cię chciała poniżyć,
jeśli poczułeś, że mi na tobie nie zależy,
spróbuj wsłuchać się w nie głębiej,
i dotrzeć do uczuć, które są nam wspólne.
Słowa to okna (a czasem mury)
duchu życia, dziękuję za dziś,
OdpowiedzUsuńdbaj o mnie, dbaj... o dzieci,
dobranoc