.
Nie potrafię sobie przypomnieć, jak nazywają przecudnej urody, delikatne kwiaty, które zasadziłam cztery lata temu przed domem i na rabacie pomiędzy iglakami. Z dwóch małych sadzonek w kolorze delikatnego fioletu i mocnego wrzosu rozsadziłam kilka kępek, które corocznie przycinane gęstnieją. W minionym roku na przekwitniętych kwiatach zawiązały się owoce, które przeschnięte, jak nasiona, rozrzuciłam. Z niektórych wyrosły nowe krzaczki, co mnie bardzo raduje, bo oto na dwa sposoby jest ich więcej i więcej. Ostatnie przymrozki sprawiły, że kielichy starszych roślin oklapły, zbrązowiały, ich pierwotna uroda przeminęła, ale... są jeszcze inne, młodsze, które zamierzają zakwitnąć, więc zapowiada się jeszcze wiele estetycznej radości.
kochany dniu, dziękuję
OdpowiedzUsuńza pyszne słodkie bomby i za pisania dar,
zapisywania czas na tematy o działaniach profilaktycznych i o nowatorskich działaniach,
stawianie hipotez przede mną, oparte są o wychowanie w samodyscyplinie, o troskę o duszę, o wzmacnianie poczucia własnej wartości i o Korczaka rozważania o wychowywaniu dzieci;
to już nie będzie stawianie hipotez lecz uważne wyciąganie wniosków i przełożenie wizji Kotańskiego na programy profilaktyczne obowiązujące w szkołach,
najlepsze rozwiązania zawierają słowa:
narkomania jest chorobą ciała, umysłu i emocji i tego się trzeba trzymać, bez wahania i bez wyjątków;)
czas na odpoczynek, dobranoc