.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
smakuję chwile... otulam się nimi jak wiatrem, który błądzi w liściach i szeleści słowa
Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
Przyzwolenie na każdą ekspresję siebie jest wolnością
Bardziej niż czegokolwiek innego pragnę siebie. Żyję w uczciwości i w prawdzie tego, czym jestem. Odsłaniam perłę swojego istnienia - pełnię Ja. Wybieram własne ścieżki, oswajam własną rzeczywistość, poznaję siebie i akceptuję z miłością.
urodzinowy Piotrze,
OdpowiedzUsuńdzień przeminął na obecności w nieobecności,
praca, oczekiwanie, spotkania i zmęczenie ciała, sen;
kwiaty w ogrodzie już nie kwitną
mleczokwiaty kwitną krótko i zamieniają się w dmuchawce,
w tym roku upodobałam sobie je jako coś, co mi Ciebie przypomina, tylko już nie pamiętam pod jakim względem;
a może dlatego ze pomiędzy kangurami mleczokwiatów nie ma, bo je wszystkie zjadły zanim wyrosły,
a może pomyliłam się z Koalą, który wyjada całe eukaliptusy z pragnienia upojenia, ze nawet za mlecze by się zabrał, gdyby je miał w pobliżu łapek;
zmierzam do tego, ze pod twoją nieobecność tu a obecność w ogóle zostawiam kilka słów do przeczytania, kiedy tylko zechcesz,
utrwalone zostaje na wieczność, czyli dopóki ten blog istnieje;
życzenia urodzinowe spełnienia marzeń,
moja kuzynka, twoja sąsiadka, powiada ze wokół Ciebie żyje wiele wiele kobiet które mógłby uszczęśliwić samotny mężczyzna; życzę Tobie takiego spotkania na całe życie;
pozdrawiam Cię i tulam mocno
dla zapamietania dodam fragment emaliowanego dnia maturzysty:
OdpowiedzUsuńumówiłam się z Oskarem rano na przerwę między egzaminami, na obiad
wyrwałam się z pracy po pyyyszne pierogi i ogórki małosolne
ale
no własnie, oskar nie dotarł do domku
nie odbierał tez telefonu
trochę mnie to zaniepokoiło a niepokój zamieszkał
...
a później, dużo później, okazało się że Oskar z Radkiem poszli na obiad do jego domu, na wspólny posiłek,
...
to był wymagający dzień, bardzo:
pierwsza cześć, podstawowa była łatwa, zaś druga, rozszerzona bogata w zagadnienia i niełatwa;
wyniki pokażą na ile chłopiec sprostał;
zmęczenie, znużenie...nas obojga,
ja siedziałam nad pracą do czwartej, pobudka o szóstej, i gorąco, ciasno, dynamicznie... zasnęłam o 19tej w tym w czym weszłam do domku,
:)
a Oskar... wysypiał się dłużej, bo angielski rozszerzony zaczynał się o 14tej;
a o tym napiszę już w innym miejscu :)))