15 lipca 2010

19 lat

.


Dojrzałość. Samodzielność. Niezależność. Przyszedł czas na podkreślenie i zamknięcie. Ani za wcześnie ani za późno, dokładnie wtedy kiedy miało przyjść. Dziś.
Takiego dnia nie planuje się. Wiadomo, że nadejdzie. Od pierwszego dnia. Od momentu poczęcia, urodzenia, pierwszego spojrzenia, uśmiechu, słowa, kroku. Każda wizyta kończy się. Jest wejście, powitanie, bycie razem i wyjście. Rozstanie.
Wspólny czas, najlepszy z możliwych. Sukcesy i błędy kładę na tej samej szali doświadczeń. Na drugiej miłość, uważnosć i czas.
Pozostaje radość, miłość, uważność i kolejna porcja czasu, dla każdego z nas taka sama i odrębna. Popłyniemy równolegle, daleko od siebie, zazębieni źródłem życia, energii tej samej konstelacji i wzajemnej zgody na swój los, taki jaki wyznacza pragnienie, marzenie, dusza i działanie.
Odcinanie pępowiny zaczyna się w dniu narodzin i trwa do końca wspólnego czasu. Bycie mamą to zaszczyt spotkania, dzielenia się swoim życiem, wreszcie podziękowania za spotkanie.
19 lipca 1991 roku urodziłam chłopca, syna, który dziś, gotowy do odlotu, odleciał.
Dziękuję Oskarze. Trzymam kciuki za to, co najlepsze dla Ciebie, oraz za miłość, radość, szczęście i wewnętrzną wolność bycia sobą.

1 komentarz:

  1. czwartek
    urlop od południa... zaraz po zrobieniu wszystkiego co ważne w firmie.
    *chcesz poprasować? - zapytał Romek z uśmiechem zaskoczenia - ja tam bym zrobił coś innego w taki dzień.
    *A ja właśnie to, co chcę i mogę, i co trzeba. będzie zwyczajnie i trochę razem...pomóc w prasowaniu, przygotowaniu do wyjazdu.
    Wszak to wyjazd na dobre.
    od dziś będzie gościem w domu.

    Wspólny obiad w Casa Mia, krewetki, pizza, rucola
    w drodze do domu duże lody w San Remo.
    Przechadzka, zakupy, rozmowa.
    zwyczajnie, nie jak co dzień, ale i bez fajerwerków.
    po prostu.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...