.
Chłopaki wyczyścili, sformatowali, odwirusowali i zaktualizowali firmowego notebooka. Okazja, by uporządkować wszelakie elektroniczne zasoby, i te, które otrzymałam w spadku, i twórczość własną z minionego półtora roku. W prywatnym wirtualnym zaułku zatrzymałam kilka drobiazgów, a wśród nich powyższy obraz. Wysłał mi go jakiś czas temu mężczyzna z piękną, wrażliwą duszą. Gdzieś, daleko stąd, żyje swoim życiem, a magiczna cisza tamtej przelotnej chwili wróciła, jak bumerang. Coś mnie w tym, na co patrzę, urzekło i trzyma w niezwykły, miękki sposób. Cisza, spokój, prostota, otulająca pewność, lekkość, ... letnie popołudnie, i poczucie zanurzenia w tajemnicy istnienia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz