...
Rozmyślania na dworcu
Jonasz Kofta
Na wszystkich dworcach świata
W poczekalniach, na peronach
Każda rozmowa o życiu
Zostaje niedokończona
Podróżni różni
Nic się nie różnią
Na dworcach każdy
Staje się próżnią
Jest tak jak wszędzie
Szczęście, nieszczęście
Tylko, że w pędzie
Tylko, że częściej
Na wszystkich dworcach świata
Daleką drogą olśnienie
Toczysz się losu koleją
Po swoje przeznaczenie
Suma powrotów i pożegnań
Daje w efekcie zero
Niektórym życie jak pociąg
Niektórym życie jak peron
Wsiadają, wysiadają
W bufetach piwem się raczą
Przyjeżdżają, odjeżdżają
Płaczą Gubią się, odnajdują
Walizy taszczą Zjadani, wypluwani Dworców studrzwiową paszczą
Niech wszystko działa
Zgodnie z rozkładem
Pociąg odchodzi
Ja, nie pojadę
Otrzymałam wiersz. Ładnie się wplótł się w rzeczywistość, bo właśnie pakuję się na pociąg do Warszawy. Zaraz po pracy zmykam na kilkudniowy urlop i zamierzam go zrealizować w egzotyczny sposób. Drugiej takiej okazji nie będzie. Jakiej? No cóż - mała tajemnica!
A wiersz... urzekający prostotą, inspirujący rozmowę przy kominku z kubełkiem gorącej czekolady, prawda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz