9 października 2010

jeszcze gorące

.


W klasyce polskiego filmu 'najlepsze kasztany bywają na Placu Pigalle', w rzeczywistości października 2010 roku najpyszniejsze, bo grillowane, i jeszcze gorące, są w najpiękniejszym zakątku Zielonej Góry, na Unii...


Kasztany świeżutkie, uzbierane rankiem, wyjmowane z łupinek, potrzebują niewiele czasu, by zmięknąć i smakować. Nacięte nożem grillowały się przez kwadrans, a te co pozostały na Potem, wyschły na wióry. Gotowe można jeść z miodem i z cynamonem, albo posolone - wedle preferencji. Dla nas są dziś przystawką do indyka z ziemniaczkami plus sos tzatziki.

Brzozowy zakątek dumania, dzikie wino i rarytas na zamknięcie sezonu - czy ktoś ma ochotę?

3 komentarze:

  1. Oj nie ! Ładnie to tak się droczyć ? :) Ja mam ochotę - wyglądają przepysznie choć nie mam najmniejszego wyobrażenia o ich smaku ... A czy dowóz do domu wchodzi w grę ? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. :)
    zastanawiałyśmy się z Kają, jak określić smak i wyszło nam, ze mixowy, pomiedzy orzechami a pieczonymi ziemniakami, plus jeszcze Coś, co pojawia się po kilku minutach
    czytałam, ze jada się je z miodem i z cynamonem, i ten zestaw zostawiamy sobie na późne popołudnie na słodko,
    nazbieram jutro jeszcze i będę przechowywać w lodówce na nastepne okazje już z piekarnika;
    dziś to była przystawka grillowanego obiadu, o czym jeszcze skrobnę kilka słów :)

    tajemnicy teleportacji jeszcze nie rozgrzyzłam, ale mam teraz motywację, by o tym pomysleć :)))

    chlebek gotowy, zmykam... miłego wieczora:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe te smaki - kiedyś muszę koniecznie spróbować ! :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...