...
Pada deszcz. Wiatr zawiał mocniej i przywiał arktyczny chłód. Marcowa mieszanina wymagająca hartu ducha i desperacji, żeby wyjść z domu. Ale jakże miło wrócić, kiedy czeka ogień w kominku i cieplutkie chrusty.
Tegoroczne marcowanie ma kilka emocjonalnych opowieści. Codziennie dopisuję doń stronice. Ten rozdział ma tytuł: akt wiary.
Tegoroczne marcowanie ma kilka emocjonalnych opowieści. Codziennie dopisuję doń stronice. Ten rozdział ma tytuł: akt wiary.
A w Wielkopolsce szaro, buro, mokro, zimno i ponuro ... Tak jakby zima nie chciała nam dać o sobie zapomnieć :/
OdpowiedzUsuńW Zielonej mokro i zzzimno. Można wyłuskać smaczki w każdych okolicznościach, ale trzeba włożyć ciepłe buty i płaszcz zimowy :)
OdpowiedzUsuńDoroto pięćdziesiąt parę km za Zieloną w stronę Wrocławia to samo. Zimno i mokro:)
OdpowiedzUsuńDziś jest ciut inaczej. Chłodno, sucho, niebo słoneczne w dzień i rozgwieżdżone nocą. Pełnia księżyca w pełni widoczna.
OdpowiedzUsuń50 km?
Katiuszka!
toż to po sąsiedzku! ciut za Nowym Miasteczkiem? mieszkasz nieopodal?!
Właśnie dokładnie przeliczyłam wychodzi 80 z groszami:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńa jednak Polkowice!