13 października 2010

klonowanie jesieni

...

środa, 13.10.2010, przedziwny dzień. Trochę zawieszony pomiędzy niebem a ziemią, prawie nieobecny. Każde działanie to wysiłek woli, akt wynikający ze świadomej decyzji. Na zwolnionych obrotach, jakby za każdym razem trzeba było bardzo chcieć i wynurzyć się z głębin i zaczerpnąć powietrza i zrobić coś ważnego dla Wszechświata. Przyglądałam się uważnie nam wszystkim i wyglądało na to, że ten stan był moim własnym doświadczeniem. Z tego powodu po powrocie do domu wybrałam się do lasu, na przechadzkę cienistymi ścieżkami, i po ciszę, po równowagę wewnętrzną, po dotyk prostoty, natury.
I chciałabym niniejszym zatrzymać pośród klonowych liści kilka ważnych słów z dzisiejszej skrzynki emaliowanej:



Po ostatnich zdarzeniach zdziwiłam się, bo ich nie rozumiem. Umilkłam na dobre, i tak pozostanie jakiś czas, aż poczuję, w którym kierunku chcę iść, w którym kierunku mogę iść.


... i żeby nikt dla nikogo się nie zmieniał, tylko był sobą w pełni, i pogłębiał bycie z sobą i był w sobie coraz mocniejszy.

teraz już to wiem...



Są rzeczy które można zrobić własnymi rękami, a są takie, które przychodzą jak niespodzianki, prezenty, dary.

Takim darem jest życie, spotkanie z drugim człowiekiem i miłość w jego oczach.



Zrozumienie, zaufanie, delikatność, czułość, uważność, zmysłowość, namiętność, 'kocham' ... to moje ulubione słowa


złapałam się na tym, że czekam

złapałam się...


Pst

a na pytanie o moje jedyne słowo odpowiem, że go jeszcze nie odkryłam

dobranoc

2 komentarze:

  1. Di, czytanie Twoich postów to jak podróż do innego świata :) Lubię odpływać statkiem, którym Ty sterujesz...

    OdpowiedzUsuń
  2. :))
    metafora żeglowania jest bardzo bardzo bliska
    Asiu, bardzo dziękuję za Twoje towarzystwo, to przyjemność i zaszczyt,
    życzę Tobie pięknej niedzieli

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...