...
góry moje, wierchy moje
góry moje, wierchy moje
Mms.
W tej samej chwili można być tutaj i tam.
Fotografia z Tatr przywołała głęboką tęsknotę za przestrzenią, jaką otwierają wędrówki po górach, szczególnie wysokich, wędrówki zabarwione jesiennymi kolorami babiego lata.
Filiżanka kawy wedle pięciu przemian. Gęsta, aromatyczna, energetyzująca w zdumiewający sposób ciało i umysł. Deser uzupełnia czekoladka belgijska z nadzieniem truflowym. Ogień w kominku i siostrzana rozmowa na zakończenie pięknej, pracowitej, słonecznej niedzieli na łonie natury pomiędzy strzechami w skansenie w Ochli. A wisienka? To mój ukochany film, ciepły i przytulny, jak ciepły kaszmirowy szal albo silne ramiona mężczyzny: Lake House. Moja siostrzyca ogląda go z szeroko otwartymi oczami. A obok śpi kot.
Dostrojenie potrzeb i uczuć bardziej realne niż cokolwiek innego.
Spokojnej nocy!
W tej samej chwili można być tutaj i tam.
Fotografia z Tatr przywołała głęboką tęsknotę za przestrzenią, jaką otwierają wędrówki po górach, szczególnie wysokich, wędrówki zabarwione jesiennymi kolorami babiego lata.
Filiżanka kawy wedle pięciu przemian. Gęsta, aromatyczna, energetyzująca w zdumiewający sposób ciało i umysł. Deser uzupełnia czekoladka belgijska z nadzieniem truflowym. Ogień w kominku i siostrzana rozmowa na zakończenie pięknej, pracowitej, słonecznej niedzieli na łonie natury pomiędzy strzechami w skansenie w Ochli. A wisienka? To mój ukochany film, ciepły i przytulny, jak ciepły kaszmirowy szal albo silne ramiona mężczyzny: Lake House. Moja siostrzyca ogląda go z szeroko otwartymi oczami. A obok śpi kot.
Dostrojenie potrzeb i uczuć bardziej realne niż cokolwiek innego.
Spokojnej nocy!
foto AW
Czy to podejście pod Małołączniak?
OdpowiedzUsuńhej,
OdpowiedzUsuństrzał prawie w dziesiątkę, czyli mocna dziewiątka;
autor zdjęcia podpowiada, że to trawers do Jaskini Wielkiej Litworowej, czyli ok. 150 metrów poniżej szlaku na Małołączniak :)))