...
Zimowy wieczór księżycowy. Pełnia. Mroźno.
Jako że na tegoroczną Wigilię i pierwszy dzień świąt wyjeżdżamy do B-B, gdzie będziemy razem z rodzicami w domu mojego brata, to przygotowania przedświąteczne są jeszcze bardziej spokojne i wyciszone, niż w minionych latach. W ramach pogłębiania nastroju piekłyśmy z Kają
pierniczki Sachera wedle przepisu Agnieszki. Wczoraj ozdobiłyśmy choinki, gwiazdki, mikołajki, dzwonki, księżyce, śnieżynki, anioły, serca, a nawet samoloty i dinozaury. Po raz pierwszy zrobiłam doskonały lukier, który jest bielusieńki jak świeżutki śnieg, i zastyga - cytując słowa Kai - 'jak w cukierni' . Wszystkie pudełka ciasteczkowe wypełnione po brzegi, a Kaja ma jeszcze ochotę na wypieki kokosowe z polewą czekoladową i z cukrowymi kolorowymi malowankami.
Dzieci piekły corocznie mnóstwo ciasteczek i widzę, że moja, już duża, dziewczynka ma ochotę na podtrzymanie tradycji.
Myśli dzisiejszego wieczora zainspirowane rozmowami podczas lekcji angielskiego krążą wokół pytania:
What's your favourite dish... Do moich ulubionych potraw wigilijnych należy zupa grzybowa i makówka.
I dziś właśnie pachnie zupa grzybowa w dużym garze, co wystarczy nam na trzy dni smakowania w ramach przedświąteczne preludium. Przygotowywanie składników, delikatne podsmażanie, doprawianie, nadal sprawia mi niesamowitą frajdę. Lubie pichcić wtedy, kiedy mam ochotę, w bardzo prosty sposób proste potrawy, takie, które uwielbiam jeść. Czasem eksperymentuję, bardzo czasem, kiedy zapowiada się ekscytująco, i smakuje, zanim zostaje zjedzone.
Makówka to dla mnie wyrafinowane wyzwanie. Przygotowywanie maku, zaparzanie, trzykrotne mielenie, mieszanie z miodem gryczanym i wrzosowym, krojenie na drobno bakalii wszelakiego rodzaju, owoców kandyzowanych, wymieszanie na dni kilka przed spożyciem, żeby się przegryzło. A do tego maślane kruche ciasteczka wykrawane kieliszkiem :)
Przesłodki zestaw podaję jako danie wieńczące kolację wigilijną i na podwieczorek w każdy kolejny dzień świąteczny. Potrawa wyszukana przeze mnie w książkach kucharskich dawno temu na miejsce kutii i klusek z makiem, których nie lubię. Przy tej okazji dodam, iż przez niemal dziesięć lat praktykowałam wymianę potraw z zaprzyjaźnionymi rodzinami. Ja robiłam to, co sprawia mi wielką radochę i wymieniałam się na smakołyki, które przygotowywać nie przepadam. W ten sposób na naszym stole zawsze lądowało co najmniej 12 potraw w ilości 'w sam raz', a nasze rarytasy głaskały podniebienia przyjaciół i znajomych.
Aha. Przypomniałam sobie o zupie rybnej gotowanej na rosołku ze świeżego karpia, a dokładniej to tuż przed kolacją wigilijną wygotowuję ogony i łby. Rosół wyborny z warzywami i chińskim makaronem - majstersztyk smakowy, delikatny, jedyny w swoim rodzaju. W tym roku podam na noworoczny rodzinny domowy obiad.